sesje RPG

Vilfe

Szybko dały wam znać trudy podróży i usnęliście prawie od razu jak tylko się położyliście. Noc minęła szybko, aż można powiedzieć za szybko, ale mimo to już dawno się wam tak dobrze nie spało, że aż nie chce się wstawać.
W pomieszczeniu jest ciemno gdyż nie ma żadnych okien, a lampa, która wam wieczorem przyświecała ze względu na bezpieczeństwo została zgaszona. Wszyscy czujecie lekkie suszenie, a Lora lekko pobolewa głowa, jak się domyślacie pewnie od wczorajszego bimbru.

Wampir66

Lor Camor

Siadam na posłaniu i ziewam potężnie.

- Czas wstawać towarzysze.

Wstaję, zbieram swoje rzeczy, sprzątam posłanie, biorę ekwipunek i czekam na resztę w pobliżu zejścia na dół.

Jagre

Lethia

Leth leniwie przeciera zaspane oczy. Po chwili lecz otwiera je i trzeźwym wzrokiem rozgląda się po pomieszczeniu w którym spała.

No to czas się zbierać Panowie- rzekła po czym zręcznie wstała ze swego miejsca wypoczynku.

toolarmy

Akerfeldt

energicznie wstaje z dziką chęcią przeżycia przygody

-Tak jest towarzysze, komu w drogę temu kopa!

Wampir66

Lor Camor

Złażę na dół i siadam przy stole rozglądając się za wiadrem wody. Czekam aż pojawi się reszta i nasz gospodarz.

toolarmy

Akerfeldt

Schodzę na dół i siadam na niebezpiecznie chyboczącym się krześle koło Lora.