|
|
Autor |
Wiadomość |
Igor Kudlahnyj
Dołączył: 04 Cze 2006
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: D.Strzemyk
|
Wysłany: Pią 10:57, 25 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Ray
-" Skąd się tu wzięliście ? Kto za tym stoi ? I kto patrzy na ów walki ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Feanor
Dołączył: 25 Kwi 2006
Posty: 223
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Grudziądz
|
Wysłany: Pią 16:38, 25 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
- My jesteśmy najzwyklejszymi najemnikami, byliśmy w drodze do pewnego miejsca, kiedy straciliśmy przytomność i obudziliśmy się tutaj. Nie pytajcie, w jaki sposób zostaliśmy pozbawieni świadomości- sami tego nie wiemy.
A jeśli macie na myśli walki...- postać wzięła głęboki oddech, po czym ciągnęła dalej:
- Nie jestem pewien do końca, ile czeka Nas walk, ale jestem przekonany, że tylko jedna grupa spośród wszystkich nas będzie wolna, chociaż i do tego mam pewne wątpliwości... Serinth wydaje się organizować te potyczki nie bez powodu. Chyba szuka najlepszych w jakimś bliżej nieznanym celu, lecz jedna rzecz nie daje mi spokoju- symbole strażników. Ja oraz moi bracia nie spotkaliśmy się jeszcze z takim znakiem, dziwny trochę ten ich symbol. Nie mam bladego pojęcia co to za towarzystwo, ale na pierwszy rzut oka widać, że kroi się coś dużego... Osobliwi wojownicy, którzy porywają ludzi w celu prowadzenia walk? Moje zdanie jest takie, że zwycięzcy owych zawodów będą musiały zrobić coś dla Serintha i innych, a może nawet...-męzczyzna przerwał, bowiem do pomieszczenia po raz kolejny weszli wartownicy. Z lekkim pośpiechem podchodzą do Waszej celi, w rękach trzymając jedwabne liny.
Jeden z nich przemawia do Was z miejsca:
- Wasza kolej. Odwróćcie się plecami do krat, zwiążemy Was i szybko udamy się na arenę. Potem powiecie kto z Was jest liderem. Prędko!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maskow
Dołączył: 08 Cze 2010
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 2:10, 26 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Deathia
Odwracam się bez słowa. Przez myśl przechodzi mi tylko jedno słowo...
"Chuje"
- Ale mam nadzieję, że na mój czarny pentagram mogę liczyć?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Omnix
Dołączył: 03 Cze 2006
Posty: 91
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Grudziądz
|
Wysłany: Nie 10:07, 27 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Gilgamesh
Przyglądam się wszystkiemu z zaciekawieniem. Bez zbędnych słów, bez zbędnych gestów. Gdy strażnicy wchodzą do lochu i karzą podejść do krat. Ze stoickim spokojem podchodzę do krańca celi.
- Więzy są konieczne ? I tak nie byłbym w stanie uciec ... Nie wiem gdzie jestem. Wy jesteście uzbrojeni ? Czy to naprawdę konieczność ? Ręce mi ścierpną i nie będe mógł dobrze walczyć...
Kończę mój drobny wywód, mając nadzieję, że pozostawią mnie nie związanego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Igor Kudlahnyj
Dołączył: 04 Cze 2006
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: D.Strzemyk
|
Wysłany: Nie 15:02, 27 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Ray
<milczy>
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Feanor
Dołączył: 25 Kwi 2006
Posty: 223
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Grudziądz
|
Wysłany: Nie 16:16, 27 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
- Przykro mi, takie są zasady, nie myślisz chyba, że Ci zaufam?-rzekł strażnik, który wraz z kolegami zaczęli krępować Gilgamesha i Deathie. Ku pociesze mężczyzny wartownicy byli tym razem nieco bardziej delikatni, zapewne do związania Was użyli innego węzła, tak, abyście mogli walczyć bez problemów, więzy nie uciskają Was tak mocno, jak poprzednio.
Po kilku chwilach strażnik po rak kolejny zabrał głos i zwrócił się do Raya:
- Ty też, dawaj! Nie wypuścimy Was, jeśli nie dacie się związać. Zapewniam, nie mamy czasu na Twoje kaprysy- wysoki drab nakłania drowa, by ten go posłuchał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Igor Kudlahnyj
Dołączył: 04 Cze 2006
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: D.Strzemyk
|
Wysłany: Pon 11:20, 28 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Y co sam chyba masz jakieś kapprysy xD na poprostu milcze nie napisałem "nie daje się związać" jaki bezsens xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Feanor
Dołączył: 25 Kwi 2006
Posty: 223
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Grudziądz
|
Wysłany: Pon 15:15, 28 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Ogólnie to i Deathia i Gilgamesh dali się związać, a Twoja postać stoi w miejscu, gdzie tu bezsens?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Igor Kudlahnyj
Dołączył: 04 Cze 2006
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: D.Strzemyk
|
Wysłany: Wto 11:40, 29 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Czeka na rozwój sytuacji xD To oni chcą żebym walczył a nie ja kompletny brak realizmu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Feanor
Dołączył: 25 Kwi 2006
Posty: 223
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Grudziądz
|
Wysłany: Wto 12:42, 29 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
No to skoro Ty nie chcesz walczyć, to dziwisz się, że strażnik do Ciebie woła, żebyś dał się związać?
Z drugiej strony pisałeś wcześniej, że nie dajesz się nie związać. Jak to w końcu jest?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Igor Kudlahnyj
Dołączył: 04 Cze 2006
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: D.Strzemyk
|
Wysłany: Sob 12:15, 03 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Ty mg xD może coś ruszysz tu w końcu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Feanor
Dołączył: 25 Kwi 2006
Posty: 223
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Grudziądz
|
Wysłany: Czw 13:01, 08 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Sorry, nieogar z lekka. Kombinowałem nawet moderatora, ale Wampir66 chyba nie żyje, czy coś..
===============================================
Krótko po tym, jak zostaliście spętani przez wartowników jeden z Nich otwiera waszą celę i wyprowadzają Was z niej. Dziwne uczucie, wychodzicie poza kraty, lecz wciąż jesteście więźniami. Lecz oto przed Wami szansa na odzyskanie swobody, wydaje się Wam, że walki organizowane przez Serintha są w zasadzie wiarygodnym sposobem na ucieczkę z tego miejsca...
Strażnicy prowadzą Was odpowiednio: z przodu Deatha, za Nią Ray i na końcu Gilgamesh. Jeden z mężczyzn otwiera metalowe drzwi i ręką wskazuje, abyście szli prosto. Idziecie zgodnie z jego poleceniem prostym korytarzem, szerokim na 1,5 metra i wysokim na 3 metry. Podczas marszu da się zauważyć, że pomieszczenie jest całkiem zadbane, nie przypomina to typowych lochów, raczej na pewnego rodzaju bazę. Mijacie kolejne metalowe drzwi i skręcacie w prawo, po chwili po raz kolejny skręcacie korytarzem w prawą stronę i waszym oczom ukazują się kolejne wejście, tym razem drzwi są oznaczone tym samym symbolem, jaki mają na zbrojach wartownicy i Serinth. Strażnicy zatrzymują się przed drzwiami, jeden z nich obraca się w Waszą stronę i pyta:
- Kto jest liderem?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maskow
Dołączył: 08 Cze 2010
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 16:16, 08 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Deathia
-Ja nimi przewodzę. - odzywam się pewnym siebie głosem próbując zebrać myśli i wciąż zastanawiając się co nas czeka dalej. Daję się bezwiednie prowadzić. Nie stawiam oporu. W sumie nie mam wyboru... To byłaby głupota.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Omnix
Dołączył: 03 Cze 2006
Posty: 91
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Grudziądz
|
Wysłany: Pią 8:57, 09 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Gilgamesh
Idę prowadzony przez strażników. Wiem, że stawianie oporu nie miałoby jakiegokolwiek sensu i że każdy mój ruch, który wydałby się im podejrzany skutkowałby skróceniem mnie, jak i moich towarzyszy o głowę. A jako, że bardzo jestem z nią związany nie mam ochoty się z nią rozstawać.
Korytarz ciągnie się w nieskończoność. Moje myśli spowalniają dla mnie czas. W krótkiej chwili gdy przechodzę przez korytarz, przemknęło mi przez głowę wiele myśli. Sam już nie wiem czego mogę się teraz spodziewać.
Po chwili słyszę głos Deathi. Dopiero teraz zdaję sobie sprawę, że skręciliśmy w inny korytarz.
- To chyba tutaj ... - mówię sam do siebie pod nosem ...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Igor Kudlahnyj
Dołączył: 04 Cze 2006
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: D.Strzemyk
|
Wysłany: Pią 17:13, 09 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Ray
Prowadzony nie wiadomo gdzie, idę zakuty w kajdany korytarzami ku nie znanemu mi przebiegowi wydarzeń. Cała drogę nie otwieram ust, zastanawiam się cóż z nami będzie.
gdy docieramy pod drzwi z herbem nagle wypalam sam nie wiedząc dlaczego:
- Hej ten sam herb macie na szatach, powiedzcie przynajmniej gdzie się znajdujemy i o co będziemy przelewać cudzą krew ????
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Elveron phpBB theme/template by Ulf Frisk and Michael Schaeffer
Copyright Š Ulf Frisk, Michael Schaeffer 2004
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|
|
|
|