Autor |
Wiadomość |
Natana
Dołączył: 26 Kwi 2006
Posty: 206
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 10:53, 11 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Natana Noire
-Dzięki Roon. - uśmiecham się i podaję rękę gnomowi - Natana Noire. A mówiłeś o swej Mamusi i o tym jak dostało Ci się lanie za... Właśnie za co? - mrugam do Roondara.
Oj.. Revest będzie musiał się gęsto tłumaczyć! - myślę, po czym piorunuje wzrokiem palladyna i mówię:
-Dobrze Panowie. Macie rację. Odłóżmy chwilowo spór i chodźmy stąd!
Ruszam w stronę jakiś świateł, czy czegokolwiek co by mogło oznaczać jakiś zajazd czy karczme lub jakiekolwiek miejsce na nocleg.
Czemu zawsze wszystko na mojej głowie, ech... -myślę i wzdycham ciężko.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Omnix
Dołączył: 03 Cze 2006
Posty: 91
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Grudziądz
|
Wysłany: Pią 22:23, 11 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Shando Stormage
A więc postanowione spór zażegnany ... Jak miło mieć przyjaciół ...
Spoglądam na rannego Revesta , biore go na barki ...
Ivellious pomóż troszeczke ...
Spoglądam na palladyna a potem na Natanę ...
Gdzie go mam zabrać , trzeba go wyleczyć ... Mam nadzieje ze nasz widok go nie przestraszy ... Może będe w stanie pomóc Ci troszeczke przy kurowaniu waszego towarzysza ... mam nadzieje że na coś się przydam ... Więc od teraz jestem do twojej dyspozycji Zacna Pani ....
Po tych słowach spoglądam na reakcje Natany ...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Natana
Dołączył: 26 Kwi 2006
Posty: 206
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 8:17, 12 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Natana Noire
-Z tymi przyjaciółmi to nie tak prędko. Chodźmy gdzieś, gdzie można wynająć pokoje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Igor Kudlahnyj
Dołączył: 04 Cze 2006
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: D.Strzemyk
|
Wysłany: Sob 18:23, 12 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Fulharn
Zarzucam topór na ramię rozglądam sie do okoła i idą przed siebie mówiąc:
- Wieć skończyliśmy już modlić się o pogrzebanie toporu wojennego pomiędzy nami? Więc ruszajmy w drogę, Bard nie wyglada za dobrze...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Natana
Dołączył: 26 Kwi 2006
Posty: 206
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 23:08, 12 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Natana Noire
-Co Ty nie powiesz drogi kompanie...? - mówię nieco ironicznie, jako że nie podoba mi się zaistniała sytuacja i wzdycham. - a więc chodźmy...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Patrycius
Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 9:37, 13 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Ivellios Mourn
Spokojnie podchodzę do Revesta i pomagam Shando nieść go.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Igor Kudlahnyj
Dołączył: 04 Cze 2006
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: D.Strzemyk
|
Wysłany: Pon 11:14, 14 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Fulharn
Krzzywo spoglądam na Natane i idę jak najdalej od towarzystwa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Feanor
Dołączył: 25 Kwi 2006
Posty: 223
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Grudziądz
|
Wysłany: Czw 12:16, 17 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
-Wiem, wiem! Zanieście go do Ralberta, miejscowego kapłana...- strażnik spojrzał na Natanę dziwnym wzrokiem.
-Znacie go, tak... Ale i tak was zaprowadzę. Za mną!
Strażnik ruszył uliczką na południe od karczmy.Co robicie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Omnix
Dołączył: 03 Cze 2006
Posty: 91
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Grudziądz
|
Wysłany: Czw 23:46, 17 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Ide za strażnikiem niosąc Revesta ...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Patrycius
Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 15:07, 18 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Ivellios Mourn
Idę za strażnikiem pomagając Shando nieść Revesta.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Feanor
Dołączył: 25 Kwi 2006
Posty: 223
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Grudziądz
|
Wysłany: Pią 18:48, 18 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Idąc za przewodnikiem mijacie wiele budowli wyglądających na mieszkania tutejszych ludzi.Kilka z nich wyróżnia się.Niektóre są wyższe, inne bardzo zadbane a jeszcze inne są i wysokie i zadbane.W trakcie pochodu zauważacie na jednym z budynków tabliczkę z napisem: "Karczma Dinhirilla", lecz strażnik kieruje was dalej.Po kilkunastu minutach dźwigania Revesta wreszcie widzicie z daleka budowlę większą niż inne pozostałe.NA samym środku lekko żółtej ściany znajdują się wielkie 2 metrowe drzwi a nad nimi widnieje symbol słońca.
To śwątynia Pelora.
Wasz przewodnik zatrzymał sięjakieś 100 metrów od miejsca docelowego i odwróciwszy się do Natany, rzekł:
-Słuchajcie, teraz sobie poradzicie, a ja muszę zgłosic ten incydent Kapitanowi Durmorowi.Może przynajmniej mnie troche polubi...
Więc, powiedz mi jeszcze raz kto was zaatakował i jak to całe zajście sie skończyło, czy są martwi i tak dalej...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Igor Kudlahnyj
Dołączył: 04 Cze 2006
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: D.Strzemyk
|
Wysłany: Pią 19:06, 18 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Fulharn
- Są martwi... zabiłem z czterech chłopa. Biegnij do swojego szefa nie zawracaj więcej nam głowy dobrodzieju.
Powiedziawszy to siadam na schodach najbliższego domu i wyciągam kufel piwa odwracam się do "towarzyszy" i mówię:
- No... załatwcie co tam macie do załatwienia i szybko wracajcie
Zakładm topór na ramię i biorę zzdrowego łypa piwa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Omnix
Dołączył: 03 Cze 2006
Posty: 91
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Grudziądz
|
Wysłany: Sob 0:53, 19 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Jak zwykle ... Zero zainteresowania ... Zwykły krasnolud ... LEcz nez obrazy nie żywie do ciebie za to urazy ... tak masz wpojone zasady i ich nie można zmieniać .... A moje podejscie to kwestia toku myślenia ... Nie wiem czy coś zrozumiałeś krasnoludzie ... Ale może te słowa dadzą ci coś do myslenia...
Łapie Revesta i razem z Ivelliousem zanosze go do świątyni ...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Natana
Dołączył: 26 Kwi 2006
Posty: 206
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 10:20, 21 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Natana Noire
Czemu on tak dziwnie na mnie patrzył...?
-To było tak... - wzdycham i opowiadam całe zajście. - Zadowolony? Jeszcze jakieś pytania? Nie? No to świetnie. - ucinam temat - A co do Ralberta... Jakże mogłam o nim zapomnieć! Chodźmy! A panu już dziękujemy. Miłego wieczoru. - uśmiecham się szeroko, może trochę ironicznie, no ale...
Cholera! Co raz bardziej mi się to nie podoba. - usmiech znika z mej twarzy tuż po tym jak strażnik odchodzi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Feanor
Dołączył: 25 Kwi 2006
Posty: 223
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Grudziądz
|
Wysłany: Pią 23:10, 25 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Podchodzicie do dużych drzwi.Kiedy weszliście na pierwszy stopień schodków, to drzwi otwierają się do wewnątrz i w stoi w nich wysoki brunet ubrany w zwykłe ubranie kościelne.Widząc was mówi:
-Wchodźcie, zaraz go uleczę...
Kiedy Ivelios wchodził, kapłan stanął mu w wejściu.Po krótkiej wymianie spojrzeń mówi do paladyna:
-Ty nie wejdziesz,nie splugawisz naszej świątyni.Wiemy co zrobiłeś.Nie uznajesz kodeksu i nawet nie porosiłś o pokutę.Odejdź albo proś Pelora, aby rozjaśnił ci ścieżkę ku dobru...
Po tych słowach do dźwigających Revesta podbiega kilku kapłanów i zabierają go do świątyni.Brunet zamyka drzwi i zagaduje Natanę:
-Szanowna pani, opowiedz mi proszę jak to sie stało, że wasza kompania stał się tak liczna? nie licząc krasnoluda pijącego piwo niedaleko stąd...
W tym samym czasie do rozmawiających przyłącza sie Revest.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|